Powiem wam, że jest to mój absolutny hit kulinarny. Z racji tego, że mam insulinooporność /KLIK/ nie mogę jeść ciasta z prawdziwej pizzy. Dlatego kiedy odkryłam, że „pizze” można zrobić na pełnoziarnistychh tortillach (wrapach, jak zwał tak zwał) to oszalałam ze szczęścia.
Robienie „pizzy” zajmuje jakieś 20 minut, wrzucam jako farsz to co akurat mam w lodówce, chociaż dla mnie pizza bez pieczarek to nie pizza, więc doliczam jeszcze czas na podsmażenie grzybów.
W większości sklepów kupicie pełnoziarniste tortille z dobrym składem. Oczywiście możecie jeść też na pszennych wrapach, ja po prostu jem tylko pełnoziarniste produkty. I tak sobie myślę, że można to świetnie sprzedać dzieciom, które będą jadły coś co uwielbiają (pizzę), ale w zdrowej wersji.
Dołącz do naszej zamkniętej grupy dla fajnych kobiet /KLIKNIJ żeby dołączyć/
Jak zrobić „pizzę” na tortilli?
Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni w wersji z termoobiegiem i grillem na górze (ja mam taką opcję). W międzyczasie na patelni podsmażam pieczarki, dorzucam do nich np pora i paprykę.
W czasie kiedy piekarnik się grzeje, a warzywa się smażą, rozkładam wrapy na blaszce i smaruję je przecierem pomidorowym.
Przerzucam farsz na wrapy, dodaję przyprawy i posypuję serem. 10 minut w piekarniku i voila.
Zrobiłam też wersję z podsmażonym porem, gruszką i serem pleśniowym. Coś genialnego!
Inna alternatywa dla pizzy na tortilli
A jesli lubicie zakręconą wersję, to na upieczoną „pizzę” połóżcie świeżą sałatę, ogórka, płatki cebulki, dodajcie sos z jogurtu i czosnku i zawińcie sobie. Nie dosyć że pyszne, to i bardzo zdrowe.
Dziewczyny, jeśli podoba sie Wam ten wpis to wrzućcie na swoją tablice i udostępnijcieKLIK/ Dziekuję <3