poranne rytuały

Wyluzuj i zrób sobie dobrze – kilka propozycji i wskazówek

Taki Lajf

Czy należysz do tej grupy ludzi, której ktoś kiedyś wmówił, że jak chociaż na chwilę siądą na pupie to znaczy że się lenią? Zatem kiedy już znajdziesz chwilę dla siebie i możesz sobie poczytać, wziąć długą kąpiel, albo obejrzeć trzy odcinki serialu z rzędu (lub pod rząd – nigdy nie wiem), to odczuwasz dyskomfort, a poczucie winy sprawia, że nie możesz się tak do końca wyluzować? Przecież w tym czasie mogłabyś poprasować tę górę prania, pomóc dziecku odrobić lekcje, albo się z nim pobawić, a tak tylko marnotrawisz czas.

STOP! Jeśli tak myślisz, to natychmiast przestań. I zacznij myśleć o sobie. Przypomnij sobie kiedy ostatnio to robiłaś. Kiedy byłaś na pierwszym miejscu w tej piramidzie z mężem, dziećmi, pracą, rodziną i psem?

Czy potrafisz robić NIC?

W takim sensie, że wyjeżdżasz na wakacje i ładujesz baterie nie myśląc o pracy? Że wychodząc na babski wieczór (tylko nie mów, że nie praktykujesz…) zapominasz na kilka godzin o dzieciach, które z pewnością pod okiem ich taty świetnie sobie poradzą. Albo w czasie kiedy dzieci jeszcze nie wróciły ze szkoły, a mąż z pracy bez stresu sięgnęłaś po książkę, czy gazetę?

Jeśli odpowiedziałaś że „no pewnie” możesz już dalej nie czytać, chyba że znasz kogoś, komu możesz udostępnić ten wpis. A jeśli masz problem z wyluzowaniem to za chwilę podam ci kilka propozycji z których możesz skorzystać.

Znajdź swoje własne poranne rytuały i nie tylko

Ja wiem, że radzenie matce małego dziecka że ma znaleźć czas dla siebie i się wyspać może brzmieć przesadnie optymistycznie, albo może nie spotkać się ze zrozumieniem, ale tak! – właśnie to ci sugeruję. Wyśpij się i zrób sobie dobrze.

Wymyśl małe rytuały, które wejdą ci w nawyk. Takie które cię zrelaksują, nawet jeśli potrwają 15 – 20 minut.

Poranny rytuał: obudź się 20 minut wcześniej, ale nie wstawaj

To jest patent mojej koleżanki, matki dwójki dzieci. Miała totalny deficyt czasu dla siebie. Dzieci jak tylko usłyszały że się obudziła to od razu wskakiwały do łóżka i było „mamo to”, „mamo tamto”. Teraz nastawia sobie budzik na 6.40 i robi sobie prasówkę. Nawet kiedy dzieci usłyszą, że się wierci to pamiętają, że mama wstaje o 7.00 – dostały zegarek i wiedzą że wskakiwać do łóżka i przytulać się mogą jak wybije pełna godzina. Te 20 minut sprawia, że koleżanka jest na bieżąco z wiadomościami ze świata, bezkarnie przegląda sobie fejsa i instagram, czyta Pudelka, oraz wstaje dobudzona i w dobrym humorze.

Pościel łóżko, pożegnaj sen

poranne rytuały

Nie wiem jak u ciebie, ale jak już wstanę i pościelę łóżko, to symbolicznie czas snu zostaje za mną. Pościelone łóżko czeka na koniec dnia. Nie patrzę się na skotłowaną pościel, która mnie woła „chodź chociaż na chwilę, przytul się do mięciutkiej poduszki”. No może moja futrzana poduszka do mnie woła, ale kupiłam ją żeby kot nie czuł się samotny jak wychodzę z domu KLIK.

Dołącz do naszej zamkniętej grupy dla fajnych kobiet /KLIKNIJ żeby dołączyć/

W ogóle sen jest mega ważny w całokształcie radzenia sobie ze stresem. Wypoczęty umysł lepiej i szybciej reaguje na sytuacje wymagające skupienia i koncentracji. Zwróć uwagę na materac na którym śpisz, wymień go jeśli ma już swoje lata. Śpij tylko w dobrej jakościowo pościeli KLIK, najlepiej bawełnianej (no dobra może nie tylko, ale zwróć uwagę żeby nie było tam sztucznych domieszek, które utrudniają „oddychanie”).

Usuń bodźce z sypialni

Uwielbiam kolory, ale podczas ostatniego remontu postawiłam na biel. Mam bielutkie ściany, białe szafy, białe łóżko, białą lampkę KLIK, i dwustronną biało – czarną narzutę KLIK. W sypialni nie ma i nie będzie telewizora, bo wiem że pewnie byłby włączony dopóki nie poszłabym spać. Sypialnia jest strefą komfortu ( i jak nienawidzę tego sformułowania, bo zazwyczaj jest nadużywane w błędnym kontekście, to tutaj jego użycie jest jak najbardziej uzasadnione). Przed snem musisz się wyciszyć, poczytać, zrelaksować się (na różne przemiłe sposoby, jeśli wiesz co mam na myśli). Nie dyskutuj przed snem, nie kłóć się. Niech to będzie miejsce, które kojarzy się wyłącznie pozytywnie.

Cała nadzieja w kawie

poranne rytuały

Do moich porannych rytuałów należy filiżanka KLIK dobrej kawy. Mimo, że w ciągu dnia tych kaw będzie więcej, to jednak ta pierwsza smakuje najlepiej i daje energię do wyjścia z domu. Nie potrzeba od razu super ekspresu, wystarczy kawiarka i świeżo zmielone ziarna. Czy wiesz że zapach zaparzonej kawy pobudza układ nerwowy, polepsza pamięć i koncentracje? Oczywiście trzeba znać umiar, bo zbyt duże ciśnienie nikomu nie jest potrzebne do szczęścia. W końcu chodzi o to żeby się relaksować.  A do kawy? Gazeta, reportaż, wywiad… Uwielbiam to, bo kto ma czas na czytanie gazet? Dopóki kawa jest w filiżance, dopóty czas jest mój.

Kiedy chcesz pobyć sama ze sobą

poranne rytuały

W domu pełnym dzieci czasem zazwyczaj nie ma ciszy, ani spokoju. To kolejny patent mojej dzieciatej koleżanki, żeby wyznaczyć jedno pomieszczenie, które jeśli jest zamknięte, to nie można tam wchodzić. Bez względu na wszystko. Dla jednych może to być łazienka, ale dla niej jest to sypialnia. W końcu nie wszyscy mają domowy gabinet.

Jej dzieci wiedzą, że jak musi popracować i/lub potrzebuje pobyć sama, to zamyka drzwi. Oczywiście to wymaga współpracy z partnerem, który na ten czas musi ogarnąć towarzystwo i pilnować żeby nikt nie czatował pod drzwiami.

Zasada zamkniętych drzwi musi być bezwzględnie respektowana.

Czas w łazience jest czasem świętym

A jak już jesteśmy przy zamkniętych drzwiach to wszyscy znamy memy o tym jak mama siedzi w toalecie na muszli, a przed nią stoją dzieci i wszystkie domowe zwierzaki. Nie ma się nawet chwili spokoju, nawet tam. Niby śmieszne, ale jednak nie do końca. To kolejna strefa, która powinna być prywatna. Kiedy zanurzasz się w gorącej wodzie z bąbelkami, kiedy masz maseczkę na twarzy, to masz prawo żeby ogolić sobie więcej niże jedną nogę na tydzień i cała rodzina powinna to uszanować.

Śpij dobrze

poranne rytuały

A po kąpieli, uśpieniu dzieci, zaplanowaniu kolejnego dnia i  poprzytulaniu się do męża, śpij dobrze i pamiętaj że czas się nie rozciągnie, ani nigdy nie wróci. Jeśli nie nauczysz się być dla siebie dobra i asertywnie podchodzić do potrzeb innych ludzi (ale przede wszystkim swoich) , to w końcu poczujesz się zmęczona życiem i zapomnisz jak masz na imię /czytałaś już ten poruszający wpis o tym jak mamy zapominają swoje imiona? KLIKNIJ/.

Dlatego z czystym sumieniem doradzam ci, abyś kradła chwile dla siebie i relaksowała się tak jak tylko lubisz. Stwórz własne rytuały i zasady, które w domu pełnym gwaru i dziecięcego śmiechu pozwolą znaleźć ciszę i wytchnienie. Powodzenia!

Dziewczyny, jeśli uważacie że ten wpis komuś może pomóc, wesprzeć, to wrzućcie ten wpis na swoją tablicę, udostępnijcie, puście w świat. Dziekuję <3

Jeśli podoba Ci się wpis to zapraszam na facebook /KLIK/ lub instagram /KLIK/

A jeśli spodobały Ci się zaprezentowane we wpisie cudowności do wyposażenia wnętrz to znajdziecie klikając w KLIK, tutaj lub w tekście.