szczepienia dzieci odra

Nie zaszczepiłaś swojego dziecka? Będziesz odpowiedzialna jeśli moje zachoruje!

Macierzyństwo

Pisząc blog, obiecałam sobie że  nigdy nie napiszę o mleku modyfikowanym, cesarskim cięciu /KLIK/, a już na pewno nie napiszę o szczepionkach. I bardzo długo mi się to udawało, ale codziennie w serwisach informacyjnych słyszę albo o podejrzeniach zachorowania na odrę, albo potwierdzonych przypadkach.

I ja wiem, że są maluchy które mają odroczone szczepienia z powodów medycznych i to jest ok, że zostaną po prostu zaszczepione później, ale nie ogarniam jak można świadomie nie szczepić swoich dzieci.

Dziękuj mamie, że cię zaszczepiła…

Jestem z pokolenia, które po prostu było szczepione i nikt się na szczęście nie zastanawiał się nad potencjalnymi skutkami ubocznymi. Czy jakieś mogą wystąpić? Zapewne mogą, jak po każdym innym leku. Jest to zazwyczaj chwilowe osłabienie, wysypka, rozdrażnienie czy gorączka.

Naprawdę nie wiem kiedy nadciągnęła fala antyszczepionkowców. Po prostu pewnego dnia zaczęło być o szczepieniach bardzo głośno. Wydaje mi się, że już po tym jak założyłam żłobek, albo może po prostu wcześniej nie zwracałam na to uwagi.

Co to jest NOP?

Oczywiście na początku czytałam te rewelacje z wypiekami na twarzy, te opisy NOP (Niepożądane Odczyny Poszczepienne), ten autyzm, który pojawiał się po szczepieniu, śpiączki, agresja. To było przerażające! Ale równolegle czytałam opinie lekarzy, ekspertów, którzy podawali argumenty i przytaczali wyniki badań. Ja uwierzyłam lekarzom. Zawsze będę bardziej skłonna uwierzyć specjalistom, niż osobom, które w danej (jakiejkolwiek) dziedzinie nie mają kierunkowego wykształcenia. Ja jestem od tego przysłowiowego „szkiełka i rozumu”. Okazuje się że ciężkie powikłania to 0,1% wszystkich Nop’ów. Są one badane i sprawdzane.

Szczepienia są obowiązkowe!

No to wróćmy do tej odry. Szczepienia między innymi na odrę są obowiązkowe. Ospa czy świnka to przy niej pikuś. Jest szalenie zakaźna, jedna zarażona osoba może w jednym rzucie zarazić od 15 do 20 osób. Tak, o! Po prostu. Zachorowalność u osób z małą odpornością, nie zaszczepionych jest stuprocentowa. Jedna do trzech na 1000 osób umiera, a najbardziej narażone są dzieci do lat 5.

Jak słyszę, że trzeba raz zachorować na daną chorobę zakaźną, żeby się „bezpiecznie” uodpornić to robi mi się słabo. Po to wymyślono szczepionki. Żeby ludzie przestali umierać.

Wiesz jak objawia się odra? Początkowo niewinnie

Zaczyna się od kaszlu, kataru, zapalenia spojówek. Tak wygląda 90% niegroźnych infekcji. Potem pojawia się gorączka. Dalej większość mam leczy dzieci same w domu. A potem już leci: gorączka do 41 stopni i białe kropeczki w ustach z czerwoną otoczką, wysypka, która zlewa się w wielka czerwoną plamę na twarzy i reszcie ciała. I voila… I ty jako matka z lat (strzelam) ’70, ’80 i ’90 nie musisz się obawiać o siebie, bo twoja mama cię zaszczepiła. Cała reszta ma przerąbane, bo odra bardzo szybko przybiera postać epidemii.

Jakie są powikłania po odrze? Straszne…

Powiem tak, po przeczytaniu tego biegiem poleciałabym na szczepienie z dzieckiem, bo zaczynając od „zwykłej” biegunki, czy zapalenia płuc, może się dorobić zapalenia ucha środkowego i stracić słuch, może mieć zapalenie mózgu, oślepnąć, może też zachorować na podostre stwardniające zapalenie mózgu, o czym dowiesz się po kilku latach.

Dołącz do naszej zamkniętej grupy dla fajnych kobiet /KLIKNIJ żeby dołączyć/

I to jest naukowo udowodnione i potwierdzone. Możesz to mieć jak w banku. Za to nikt nie dowiódł że szczepionki powodują np. autyzm. Więc dlaczego opierasz swoje decyzje o zdrowiu i życiu swojego dziecka na niepotwierdzonych, powtarzanych przez osoby nie mające nic wspólnego z medycyną słowach?

Tak na logikę? Dlaczego?

Nie szczepiąc swojego dziecka powiększasz wyrwę, która chroni całą populację!

Żeby populacja była bezpieczna musi być wyszczepionych min 95% ludzi. Na te 5% składają się dzieci, które z jakiś powodów nie mogły zostać zaszczepione, ale za malutkie.

Cytując Rządowe Centrum Bezpieczeństwa /KLIK/ „Szczepienia ochronne nie zapewniają wyłącznie odporności indywidualnej. Przy wysokim poziomie zaszczepienia w społeczeństwie uzyskuje się odporność populacyjną. W przypadku odry powstaje ona, gdy liczba osób uodpornionych osiąga poziom co najmniej 95%. Ten rodzaj odporności jest istotny dla ochrony osób, które ze względu na przeciwskazania o charakterze medycznym (m.in. dzieci chore na nowotwory, osoby poddane leczeniu immunosupresyjnemu) nie mogły zostać poddane szczepieniom ochronnym oraz takich, które pomimo ich wykonania nie wykształciły odporności immunologicznej. Zaszczepione otoczenie osób nieuodpornionych tworzy wówczas tzw. kokon ochronny wokół nich, eliminując źródło zakażenia”.

W Polsce jest coraz więcej zachorowań na odrę

I kolejny cytat z RCB „W 2018 roku w Polsce (od 1 stycznia 2018 r. do 30 listopada 2018 r.) odnotowano 220 przypadków odry, podczas gdy w analogicznym okresie w roku 2017 r. odnotowano ich łącznie 62, co stanowi ponad trzykrotny wzrost liczby przypadków.

A z informacji z lutego w 2019 roku było już 217 osób zakażonych odrą!

Jeśli jesteś przeciw szczepieniom, to…

Zapewne cię nie przekonam, chociażbym stanęła na rzęsach, natomiast jestem ciekawa skąd wynika twoje przekonanie? Od czego to się zaczęło? Kto miał na ciebie taki wpływ, że ma większy autorytet niż lekarze i naukowcy wyspecjalizowani w badaniach nad chorobami zakaźnymi? Naprawdę wierzysz, że to zmowa rządów z korporacjami farmaceutycznymi?

Obserwuj mnie na Instagramie /KLIKNIJ/

Zawsze mi się wydawało, że jeśli ktoś ma wątpliwości dotyczące jakiegoś zagadnienia, to zgłębia temat tak długo, aż dojdzie do wniosków wynikających z czyjeś chociażby pracy naukowej. Ale w tym przypadku naukowe publikacje są negowane przez rzesze osób, które namawiają rodziców, stosując retorykę strachu do tego aby nie szczepić dzieci.

Skoro szczepienia są obowiązkowe to dlaczego…

Rząd nie stosuje jakiś bardziej radykalnych środków zapobiegającym tego typu zachowaniom, jak unikanie szczepień? Zakaz przyjęcia do żłobka czy przedszkola, kary pieniężne? Nie ja jestem od ustawodawstwa.

Kiedyś pytałam w sanepidzie, co zrobić jeśli dziecko nie będzie miało książeczki szczepień. I powiedzieli, że nie mogę odmówić przyjęcia jeśli mam wolne miejsca. A nie wiem czy wiecie, ale dzieci uczęszczające do żłobka mają bezpłatne szczepienia na ospę i pneumokoki, wystarczy zaświadczenie z placówki.

Drogie mamy, apeluję o zdrowy rozsądek. Nie chcemy się przecież cofnąć do średniowiecza, prawda?

Dziewczyny, jeśli uważacie że ten wpis komuś może pomóc, wesprzeć, to wrzućcie ten wpis na swoją tablicę, udostępnijcie, puście w świat. Dziekuję <3

Jeśli podoba Ci się wpis to zapraszamy na facebook /KLIK/ i Instagram /KLIK/