Coś prostego, coś pysznego, coś co robi się w 20 minut, czyli wegańskie curry z tofu i kolendrą. Ponieważ gotuję na żywo w instastories byłoby fajnie jakbyś dołączyła do malinowego instagrama /KLIKNIJ tutaj żeby dołączyć/. Jest to tak szybkie danie, że od momentu kiedy włączysz ryż, do podania mija zazwyczaj tyle samo czasu. Jest idealne zarówno na randkę, jak i podczas niespodziewanego najazdu gości.
Składniki potrzebne do wegańskiego curry
Warzywa. Możesz dodać co chcesz, te warzywa które masz pod ręką, albo w zamrażarce. Praktycznie za każdym razem skład jest inny, chociaż zawsze podstawą jest cukinia, cebula, ziemniak (teraz nie daję ziemniaków tylko batat i seler), papryka. Czasami pod sam koniec dodaję zielony groszek. W tym konkretnym curry jest:
- Cukinia
- Batat
- Cebula
- Papryka (czerwona i żółta)
- Pieczarki
- seler
- Fasolka szparagowa żółta (z zamrażarki)
- Mleko kokosowe
Przyprawy. Podstawa to pasta curry. Ja lubię zieloną, albo żółtą. Nie wyobrażam sobie curry bez czarnuszki. Z innych dodaję czosnek, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz. Uwielbiam liście kaffiru – dodają cytrynowego posmaku. Jeśli nie masz, kilka kropli limonki spokojnie je zastąpi. Sól do smaku, lub ekologiczną kostkę warzywną.
Dodatki. Jeśli dodasz tofu to curry już będzie gęste, ale jeśli lubisz możesz dodać ryż. Z ryżu polecam basmati albo naturalny. Odeszłam od białego ryżu, bo ma bardzo wysoki indeks glikemiczny (podobnie jak ziemniaki). Jeśli jesteś ciekawa dlaczego ich nie jem przeczytaj o Insulinooporności /TUTAJ/. No i coś bez czego ta potrawa nie będzie idealna, mianowicie kolendra. Jej smak jest przysłowiową wisienką na torcie.
Tofu wybierz jakie chcesz, ja preferuję wędzone, bo dodaje fajnego zmaku, ale jesli chcesz użyj naturalnego (mdły) albo z ziołami.
Jak robimy nasze wegańskie curry z tofu?
Wszystkie warzywa kroimy w kostkę. Ponieważ wylądują w garnku razem i w jednym czasie, to twarde warzywa pokrój cieniej, a te miękkie grubiej.
Najlepiej aby garnek był duży i miał duże dno. Wrzucamy nasze warzywa i zalewamy wodą do wysokości warzyw, nie więcej.
Dołącz do naszej zamkniętej grupy dla mam /KLIKNIJ żeby dołączyć/
Wstawiamy na gaz i czekamy do zagotowanie, a następnie dodajemy mleko kokosowe. Daj najpierw 3/4 puszki. Jak przesadzisz z curry to dorzucisz resztę.
Jak tylko mleko kokosowe się rozpuści to dodaj malutką łyżeczkę pasty curry, dodaj inne przyprawy. Czarnuszki możesz dodać około pół łyżeczki do herbaty. Ja daję 3 liście kaffiru, albo wciskam trochę soku w limonki. Na końcu dodajemy trochę soli. Możesz dodać jedną eko kostkę warzywną (wybieraj taką bez oleju palmowego i konserwantów).
Gotuj na małym ogniu 15 minut – nie rozgotuj
Ponieważ warzywa najlepsze są chrupkie, to nie rozgotuj ich przypadkiem. Mają dać się pogryźć, to nie jest zupa. Po 15 minutach od zagotowania wyłączamy gaz. Spróbuj smak, jeśli jest ok to możesz zacząć jeść, jeśli czegoś brakuje to nie bój się doprawić, czy to pastą curry (pasta to nie to samo co przyprawa curry!) czy solą, czy limonką.
Nie zapomnij o kolendrze. Możesz ją jeść razem z łodyżkami, są bardzo delikatne i przepyszne. Im więcej, w tym przypadku tym lepiej.
Smacznego!