Mama na zakręcie macierzyństwa ma prawo mieć dosyć! Jak sobie radzić
W ostatnim czasie miałam okazję wziąć udział w spotkaniu kobiet, które czuły się wypalone w roli mamy. Większość z nich było mamami od kilku miesięcy, roku, czy dwóch, ale były też mamy przedszkolaków, które nie radziły sobie z emocjami swoimi i dziecka. Wątpiły w to czy dadzą radę, chciałyby cofnąć czas i przemyśleć jeszcze raz decyzję o posiadaniu dzieci.
Psycholog która prowadziła spotkanie świetnie tłumaczyła mechanizmy które wpływają na taki stan psychiczny. Często okazywało się że kobieta jest sama w macierzyństwie, że mąż nie pomaga, nie ma wsparcia psychicznego ze strony bliskich osób, albo dotychczas była rekinem biznesu, a teraz jedynym wyzwaniem jakie ma, to czy założyć dziecku bodziaka w paski czy kropki.
Dołącz do naszej zamkniętej grupy dla fajnych kobiet /KLIKNIJ żeby dołączyć/
Była też grupa kobiet, które zatraciły się w byciu mamą i odsunęły się od innych, chcąc zapewnić dziecku to co najlepsze.
Przesłanie było jedno, kobieta która jest mamą ma prawo na chwilowe bycie w dołku, ale powinna wiedzieć z czego to wynika, tak aby móc wyciągnąć wnioski i wrócić do pionu.
Mama nie może mieć poczucia winy, jeśli robi coś dla siebie
Z kolei ja starałam się przekonać mamy, że nie powinny mieć poczucia winy korzystając z opieki żłobkowej. Prowadzę żłobek od 9 lat i zapewniam, że dzieci mają zapewnione wszelkie potrzeby. Oczywiście nikt nie zastąpi ciepła mamy, ale mama nie zapewni dziecku tego co rówieśnicy, bo dziecko w grupie rozwija się rewelacyjnie.
Obserwuj mnie na Instagramie /KLIKNIJ/
Do czego zmierzam. Za chwilę podam ci turkusowe linki do kilku ważnych wpisów, które sprawią że poczujesz się lepiej. Być może pomogą ci one zrozumieć że jesteś tak samo ważna jak swoje dziecko i nie musisz rezygnować z siebie na koszt brania udziału w wyścigu na matkę roku.
Zobacz jak sobie radzić w momentach kryzysu i z czego one wynikają
Proponuję żebyś je sobie wszystkie otworzyła i przeczytała ze zrozumieniem. Możliwe że część już czytałaś jeśli jesteś stałą czytelniczką Malinowej Planety, ale warto je sobie przypomnieć, albo wyciągnąć z nich inne wnioski niż poprzednio. Warto zajrzeć do komentarzy, gdzie czytelniczki dzielą się swoimi historiami. No to zaczynamy!
Wpis pierwszy: czy można żałować że ma się dziecko?
Na pierwszy ogień wpis o mamie która odważyła się powiedzieć głośno, o tym że żałuje że ma dziecko. To trudna historia, ale w komentarzach często widziałam zdanie „jakbym czytała o sobie”:
Link: Mam dziecko i bardzo tego żałuję… – trudne wyznanie pewnej mamy /KLIK/
Wpis drugi: dlaczego kobieta zamienia się w „mamę”?
Drugi wpis o tym, że często kobiety zostające mamami, automatycznie przestają patrzeć na siebie jak na kobietę. Zostają po prostu „mamą”. A jeśli one tak się postrzegają, to jak mają na nie patrzeć inni? A potem nadchodzi refleksja że „mnie już nie ma”. Ten wpis musisz przeczytać:
Link: Dlaczego kobieta po urodzeniu dziecka zapomina swoje imię i zostaje po prostu mamą /KLIK/
Trzeci wpis: bylejakie życie nie jest fajne…
Trzeci wpis to coś co niestety jest nagminne w domach z małymi dziećmi. Żyje się dzień za dniem, bez celebracji momentów, gdzie najbardziej elokwentną rozmową jest informacja o tym czy była kupa i ile dziecko zjadło. Młodzi rodzice są zmęczeni opieką i przestają praktycznie ze sobą rozmawiać. Wpada się w rutynę, która w pewnym momencie jest zabójcza dla związku:
Link: Żyjesz byle jak…? Mamo! Zmień swoje życie na lepsze /KLIK/
Czwarty wpis: nie lubię dzieci, ale moje kocham
Czwarty wpis to ciekawa dyskusja czy mama musi lubić swoje dziecko, trochę w innym kontekście pokazuje problem niż ten o mamie która przyznała się do swojego odczucia w pierwszym artykule, który ci zaproponowałam. Lubisz swoje dziecko? Przeczytaj różne opinie:
Link: Czy lubisz swoje dziecko? Oraz czy mamy muszą lubić dzieci? /KLIK/
Piaty wpis: rezygnacja z własnych potrzeba na korzyść potrzeb dziecka to błąd
Piąty wpis jest kluczowy. Często mamy poświęcają się dla dobra dziecka, nie rozumiejąc że powinny być realizowane potrzeby wszystkich domowników. Chcąc zapewnić dziecku absolutnie wszystko popełniają kilka kluczowych błędów, które są szkodliwe zarówno dla mamy jak i dziecka:
Link: Mamo! Nie zarzynaj się dla swojego dziecka. Myśl o sobie /KLIK/
Po czym poznać masz syndrom wypalenia macierzyńskiego?
I szósty, w którym możesz sama określić czy masz syndrom wypalenia macierzyńskiego. Przeczytasz tam o symptomach, które mogą o tym świadczyć KLIK
I jeśli jesteś akurat na zakręcie macierzyństwa, to nie bój się prosić o wsparcie. Czasami wystarczy się wyspać, a czasami trzeba odwiedzić psychologa. Prosić o pomoc to nie wstyd, tylko akt odwagi.
Dziewczyny, jeśli uważacie że ten wpis komuś może pomóc, to wrzućcie ten wpis na swoją tablicę, udostępnijcie, puście w świat. /KLIK/ Dziekuję <3